Nie wiem co to normalna rodzina, bo nigdy takiej nie miałam, u mnie w rodzinie są sami alkoholicy. Wyprowadziliśmy się od ojca gdy miałam 8 lat, bo wiecznie był pijany, wiecznie były awantury, dla niego na pierwszym miejscu byli koledzy a nie rodzina. Wydawało by się, że skoro mama się od niego wyprowadziła to oznaczało by że jest mądrzejsza niestety nic z tych rzeczy. Ona też lubi sobie wypić i namawia do tego innych. Ilekroć do nas przyjedzie to zawsze jest alkohol w ruchu, bo przecież nie będzie siedzieć przy herbacie jak normalni ludzie.
Spis treści
TogglePatologia
Ja pracując w sklepie na sąsiedniej wsi poznałam tam kolesia, z góry wiedziałam że ten związek się nie uda, ale postanowiłam spróbować i związałam się z nim. Jestem z nim 4 lata są to zmarnowane 4 lata a będzie ich więcej. Wydawało by się, że związek to ja i on, niestety on to postrzega inaczej dla niego związek to on jego koledzy, szwagier i teściowa a na szarym końcu jestem ja. Najgorsze jest w tym, że mamy dziecko. Ilekroć z nim zrywałam to on zawsze wracał, a moja popieprzona rodzina zawsze stawała w jego obronie jakby był jakimś ich guru, bo kto to widział, żebym zrywała z takim alkoholikiem, aha bo nie dodałam ten mój też jest alkoholikiem! Moja rodzina zawsze staje murem za nim, bo każdy pijak trzyma się razem, a ja że nie pije to według nich jestem tą zła, ta co na niczym się nie zna. Ja mam tylko prać, sprzątać, gotować i siedzieć cicho.
Alkohol w domu, życie z pijakami nie jest łatwe
Moje zdanie nigdy się nie liczy. Ilekroć mówię coś temu mojemu to zawsze musi to skonsultować z moim bratem albo z moją matką i nawet jeśli oni powiedzą dokładnie słowo w słowo to co ja to ich zdanie jest ważniejsze a moje nie, mamy to samo zdanie ale moje jest nieważne. Mieszkamy u mnie, więc zrywając z nim to on powinien się wyprowadzić, niestety tak nie jest, więc żebym miała święty spokój to ja będę się musiała z dzieckiem wyprowadzić, a że mnie nie stać to muszę się z nim męczyć. Powoli odkładam pieniądze, łudzę się że któregoś dnia będę miała wystarczająco dużo pieniędzy by się od niego uwolnić a on niech sobie tutaj żyje że szwagrem i kolegami skoro tylko oni się liczą. Moje życie to jedna wielka porażka, mam 30 lat i nic w życiu mnie nie czeka. Jedyne co mnie dobrego w życiu spotkało to jest to mój synek, moja największa miłość.
To dla niego chciała bym się wyprowadzić, by miał lepsze życie, na razie ma tylko 3 miesiące i jeszcze nic nie rozumie, mam nadzieję że szybko uda mi się odłożyć pieniądze by nie musiał na to wszystko patrzeć. Chciała bym się wyprowadzić i by nikt nigdy nie poznał mojego nowego adresu. Niestety to marzenie się chyba nie spełni bo prędzej mnie wykończy niż uzbieram jaka kolejek kasę na wyprowadzkę. Pewnie uważacie, że że skoro w rodzinie wszyscy piją to 500+ na małego idzie na alkohol, na szczęście pieniądze na moje dziecko trzymam ja.
Jego pieniądze są na koncie a w domu założyłam mu skarbonkę i tam też mu trzymam pieniądze, ten mój partner wie o jego pieniądzach i te pieniądze są niecka i są nietykalne. Ten mój jest alkoholikiem i wszystkie pieniądze chętnie by przechlał, ale dziecka pieniędzy na szczęście nie rusza. Jak go poznałam to powiedział, że ma wybudowany dom, to myślę sobie no fajnie zamieszkamy razem bez nikogo, niestety jakoś się nie pali by go wykończyć.
Rodzina, partner kontra alkohol cierpię bo alkohol jest na pierwszym miejscu
Chyba ze względu na dziecko jego mama powiedziała, że kupi mu okna by mógł jakoś działać coś w tym nowym domu, bo tylko postawił i tak stoi w surowym stanie. Matka chce mu kupić okna a on ma to w dupie. Coś czuję że prędzej ja na bezrobociu bym go prędzej wykończyła niż on który pracuje.
Jeśli jesteś związana z alkoholikiem, a masz dziecko to przede wszystkim kieruj się jego dobrem i miej w dupie co mówią inni. Zrób wszystko by się uwolnić od toksycznego związku który tylko cię niszczy od środka, a z czasem i zniszczy dziecko. Nic nie trwa wiecznie, więc liczę, że któregoś dnia mój koszmar się skończy.
Życie to nie bajka czy film, tutaj nie czeka na mnie spadek po ciotce z Ameryki, tutaj jeśli sama nie zarobię to nie będę mieć. Odkładam pieniądze na moje nowe lepsze życie z dzieckiem by być jak najdalej stąd od tych popapranych ludzi on NIEGO mojego chłopaka.
Zapamiętaj, jeśli ty nie pijesz a otaczasz się pijakami, to nie daj sobie wmówić, że to z tobą jest coś nie tak. Ratuj siebie i dziecko.