Każdy, kto choć raz w życiu doświadczył migreny, wie, z jak wielkim bólem trzeba się mierzyć. Odbiera on nie tylko radość życia, bo potrafi nawet przysłonić chęć do życia. Mało tego, migrena jest chorobą, która z reguły nie mija, co najwyżej można ograniczać liczbę jej ataków oraz łagodzić dolegliwości. Bardzo często zdarza się też, że skłonności od niej są dziedziczne. Chorzy na migrenę powinni więc wiedzieć, że teraz można walczyć z tą chorobą za pomocą botoksu.
Wszyscy, którym nie jest obca migrena, muszą bardzo uważnie obserwować siebie, a wówczas być może zauważą, co sprzyja atakom migreny w ich przypadku. To mogą być różne pokarmy, napoje czy po prostu sytuacje. Niestety ataki migreny mogą mieć bardzo różne przyczyny, dlatego warto przestrzegać pewnych zasad, aby obniżyć ryzyko wystąpienia kolejnego ataku.
Spis treści
ToggleUważaj na to, co jesz i pijesz
U każdego inny rodzaj produktu może sprzyjać atakom choroby. Jednak najczęściej każdemu z migrenowców szkodzi tradycyjna czekolada i dania zawierające glutaminian sodu. Jeśli więc nie możesz powstrzymać się przed słodyczami, wybieraj białą czekoladę. Czytaj dokładnie etykiety produktów, które chcesz kupić.
Zrezygnuj z tych, w których składzie znajduje się glutaminian sodu, a będą to z pewnością dania chińskie, zupy w proszku i kostki rosołowe. Mamy też złą wiadomość dla miłośników serów. Z reguły feta, parmezan, a nawet mozzarella potrafią wywołać migrenę. Niebezpieczne są sery pleśniowe, owoce cytrusowe oraz owoce morza.
Jeżeli jesteś miłośnikiem lampki wina, powinieneś unikać czerwonego trunku, a także sherry i porto. Alkohole te zawierają związki fenolowe, które powodują ból głowy. Możesz natomiast wypić kieliszek białego wina, bo ono nie zawiera tego składnika.
Światło, dźwięk i stres
Osoby chorujące na migrenę powinny unikać hałasu i szybko zmieniającego się światła, w tym ulicznych, migających neonów. Niestety nie dla nich dudniące dyskoteki i muzyka słuchana przez słuchawki. Czynnikiem ryzyka jest oczywiście stres. Należy sporo spacerować i wypoczywać na świeżym powietrzu, ale najlepiej nie w ostrym słońcu. Chorym pomaga medytacja i joga, ale nie służą już ostre zapachy, a nawet aromat kadzidełek.
Migrena i botoks
Wszyscy wiemy, do czego służy botoks. Wstrzyknięty pod skórę doskonale wypełnia zmarszczki, czyniąc cerę gładką i wizualnie znacznie młodszą. Nie wszyscy jednak wiedzą, że botoks to dzisiaj skuteczna broń przed dolegliwościami, jakie funduje chorym migrena.
Zabieg łagodzący objawy migreny rozpoczyna się od określenia miejsc i mięśni odpowiadających za podrażnienie nerwów odpowiedzialnych za bóle migrenowe. Potem lekarz wstrzykuje w te miejsca botoks. Każdy zabieg to około 30 iniekcji. Substancja wstrzyknięta w odpowiednie miejsca działa rozluźniająco na mięśnie i blokuje zakończenia nerwów.
Dzięki temu mniej więcej połowa pacjentów nie odczuwa żadnych napadów migrenowych, a u drugiej części liczba ataków spada o połowę. Pacjent odczuwa ulgę już po mniej więcej 6-7 dniach od zabiegu, a efekt utrzymuje się nawet przez pół roku.
Zabiegowi można się poddać w dobrych salonach i klinikach urody, takich jak www.eskulapestetyka.pl. Niestety zabieg ten nie jest przeznaczony dla kobiet w ciąży i mam karmiących piersią. Nie powinni korzystać z niego też ci, u których stwierdzono nieprawidłowości przewodnictwa nerwowo-mięśniowego.
Ja tam żadnego botoksu nie stosuję. Mam migrenę ale nie uważam na dietę. Po prostu radzę sobie tak, jak normalny człowiek z bólem głowy. Nie mam też żadnej specjalnej diety ułożonej pod migrenę.