Co to jest blefaroplastyka? Odpowiedzi na to pytanie na pewno nie trzeba udzielać osobom, dla których temat zmęczonych oczu, ciężkich powiek lub tzw. puffy eyelids jest dobrze znany. Jednak jej udzielimy. Jej i jeszcze kilku innych odpowiedzi na ważne zagadnienia dotyczące plastyki powiek. O blefaroplastyce rozmawiamy z dr n. med. Jarosławem Zielińskim, chirurgiem plastycznym z Kliniki Melitus w Warszawie.
Spis treści
ToggleCo to jest blefaroplastyka?
Więc zacznijmy od początku. Co to jest blefaroplastyka? Plastykę powiek wykonuje się z różnych powodów i w zależności od nich w różny sposób – wyjaśnia dr Jarosław Zieliński. Omówmy najpierw problem opadającej górnej powieki. W nomenklaturze medycznej nazywa się go ptozą lub blefaroptozą. Nieprawidłowe ustawienie powieki może wynikać z osłabienia czy nawet zaniku mięśnia dźwigacza powieki i/lub mięśnia tarczkowego, a niekiedy także z uszkodzenia obecnych w nich nerwów. Ptoza może być wrodzona lub nabyta. Pojawia się u pacjentów w różnym wieku. Często ma związek z zaburzeniami neurologicznymi, czasami bywa skutkiem urazów, schorzeń okulistycznych. Ale może być także związana z chorobami autoimmunologicznymi, nowotworowymi, a z drugiej strony z procesem starzenia się. Choć generalnie u większości ludzi brwi z wiekiem unoszą się, są tacy, u których zaczynają opadać. To kwestia indywidualnych cech anatomicznych i genetycznych. Kiedy mięśnie czołowe słabną, skóra poniżej linii brwiowej może zacząć zsuwać się na górną powiekę, dając wrażenie jej opadania. Leczenie ptozy przeważnie jest wielospecjalistyczne. Powinno być poparte odpowiednią diagnostyką i trafnym rozpoznaniem. Trzeba dokładnie zbadać, które mięśnie nie pracują i dlaczego. Dopiero wówczas można ustalić plan leczenia, w jaki najczęściej wpisuje się leczenie chirurgiczne. Wybór danej metody zależy od różnych czynników, nie tylko bezpośredniej przyczyny opadania powieki, ale i zachowanej funkcjonalności niepracującego mięśnia, wieku pacjenta itd. Warto tu dodać, że z leczeniem ptozy nie należy zwlekać. To schorzenie, które jest defektem estetycznym i ogranicza pole widzenia chorego, ograniczając też jego sprawność, samodzielność. Bagatelizowanie opadającej powieki może prowadzić do zespołu “leniwego oka”, a to już oznacza poważne problemy ze wzrokiem.
Ale plastyka powiek nie ogranicza się wyłącznie do leczenia do ptozy. Blefaroplastyka w Klinice Melitus znacznie częściej jest wykonywana z mniej poważnych powodów. To “mniej” jest dość obrazowe, aczkolwiek niedobrze tak mówić, bo z medycznego punktu widzenia każdy powód jest równie ważny. Niemniej jednak duży procent pacjentów kwalifikowanych do plastyki powiek ma problem nie tyle z uszkodzeniem mięśni powieki, ale z jej zwiotczeniem. Skóra powiek, tak samo jak skóra w innych partiach twarzy, poddaje się wpływowi czasu. Z wiekiem traci elastyczność i rozciąga się. Mięśnie słabną. Podskórny tłuszcz jest ciągnięty w dół przez grawitację. Tak powstają fałdy na powiekach i worki pod oczami. To oznaka starzenia się, która podobnie jak ptoza może wywoływać dyskomfort dwojakiej natury – estetyczny, bo ciężka powieka nadaje twarzy smutny, zmęczony wygląd i medyczny, bo może przysłaniać gałkę oczną, więc ograniczać widoczność, a w dalszej przyszłości nawet przyczynić się do osłabienia pracy narządu wzroku.
Z blefaroplastyki korzystają pacjenci w różnym wieku. Także osoby młode, które mają tendencję do obrzękniętych powiek, czyli tzw. puffy eyelids. To dla nich jest zabieg blefaroplastyki, wpisujący się w ramy tzw. “małej chirurgii” – drobnych procedur chirurgicznych, związanych ze stosunkowo nieznaczną ingerencją, które dzięki temu nie wymagają hospitalizacji. Korekta wiotkiej skóry powiek w Klinice Melitus trwa około 2 godzin i polega przede wszystkim na wycięciu nadmiaru wiotkiej skóry, niekiedy także z usunięciem nagromadzonej tkanki tłuszczowej lub włączeniem innych dodatkowych czynności.
Jakie są efekty blefaroplastyki?
Blefaroplastyka powiek przynosi długotrwałą, wyraźną poprawę wyglądu oczu, a dzięki temu również całej twarzy. Po zabiegu oko “otwiera się”, a twarz nabiera pogodnego wyrazu. Nie ma fałdek, worków pod oczami, opuchlizny, charakterystycznego “zmęczenia”. Poprawia się także jakość widzenia. Chociaż po blefaroplastyce wciąż widać zmarszczki w kącikach oczu i przebarwienia, rezultat i tak jest spektakularny. Zresztą najlepiej o tym świadczy liczba przeprowadzonych korekcji. Według danych ISAPS – Międzynarodowego Towarzystwa Chirurgii Plastycznej i Estetycznej – blefaroplastyka zajmuje 3. miejsce wśród najczęściej przeprowadzanych zabiegów na świecie (zaraz za liposukcją i powiększaniem biustu). Oczywiście prym wiedzie Ameryka, ale w Polsce plastyka powiek jest równie popularna, ponieważ ciężkie, zmęczone powieki to problem, który dotyczy mnóstwa osób, kobiet i mężczyzn w różnym wieku. A polska medycyna estetyczna stoi na wysokim poziomie i dysponuje nowoczesnymi narzędziami i technologiami, które pozwalają ten problem stosunkowo łatwo wyeliminować.
Na czym polega korekcja wiotkiej skóry powiek?
Żeby doszło do blefaroplastyki, najpierw musi nastąpić kwalifikacja do zabiegu. Można go przeprowadzić tylko, kiedy pacjent jest zdrowy, nie cierpi na choroby układu krążenia, choroby serca czy cukrzycę, nie przechodzi właśnie infekcji, nie ma problemów z układem immunologicznym – wylicza dr Jarosław Zieliński. Stan zdrowia musi być potwierdzony odpowiednimi badaniami. To podstawowe wyniki, które dają gwarancję bezpieczeństwa zarówno pacjentowi, jak i lekarzowi. Gwarancję, że nie ma przeciwwskazań do wykonania zabiegu.
Jeśli wszystko jest w porządku, mamy zielone światło i można ustalać termin zabiegu. Blefaroplastykę przeprowadza się w trybie ambulatoryjnym. Pacjent dostaje znieczulenie miejscowe, więc nie czuje bólu i jest cały czas przytomny. Zabieg trwa w zależności 1-2 godziny, a po jego wykonaniu można wyjść do domu. Sama procedura zabiegowa jest relatywnie prosta. Zaczyna się od zaznaczenia linii cięcia. Przy blefaroplastyce powiek górnych przebiegają one w miejscu naturalnych zgięć, na bruzdach i zmarszczkach, przy blefaroplastyce powiek dolnych poniżej brzegu dolnej powieki – dzięki czemu są praktycznie niewidoczne. Następnym krokiem jest wycięcie nadmiaru skóry, a gdy zachodzi taka potrzeba, usunięcia leżącego pod spodem fragmentu mięśnia okrężnego oka. Usuwa się także znajdującą się w głębi tkankę tłuszczową. Zabieg kończy się założeniem cienkich szwów, które zdejmuje się po 5-7 dniach. Czasami, kiedy skóra wymaga dodatkowej regeneracji, podczas blefaroplastyki wykonuje się także lipotransfer, czyli przeszczep autologicznego tłuszczu. Pozyskana w trakcie zabiegu tkanka tłuszczowa, po odpowiednim przygotowaniu, oczyszczeniu, zostaje wprowadzona cienką kaniulą wzdłuż kostnego brzegu oczodołu. To bardzo nowoczesna metoda, która pozwala wygładzić płaszczyznę pomiędzy policzkiem a dolną powieką, pozbyć się sińców, worków pod oczami. Poprawa jest widoczna i bardzo korzystna.
Jak wygląda się po zabiegu korekcji powiek?
Na wstępie trzeba powiedzieć, że okolica oczu to obszar newralgiczny. W tym miejscu skóra jest cieńsza, delikatniejsza, posiada mniej tkanki tłuszczowej i gruczołów łojowych niż w innych obszarach. To dlatego, wyjaśnia chirurg plastyk z Kliniki Melitus, blefaroplastyka powiek, podobne jak inne procedury przeprowadzane na skórze wokół oczu, pozostawia ślad w postaci zaczerwienienia, sińców i obrzęku. To naturalna reakcja organizmu na przebytą ingerencję. Tego typu zmiany mają charakter czasowy, z dnia na dzień stopniowo ustępują i z reguły po 5-7 dniach wraca się do pełnej formy. Oczywiście regeneracja organizmu to sprawa bardzo indywidualna. Niektórzy przechodzą ją błyskawicznie, inni potrzebują więcej czasu. Wpływa na to genetyka, wiek, ogólna kondycja zdrowotna, styl życia. Niezależnie jednak od tego, bardzo ważne jest, aby w okresie pozabiegowym ściśle stosować się do zaleceń. Trzeba unikać nadmiernego wysiłku, uważać na słońce, zakraplać przepisane leki, przemywać oczy naparem z rumianku, spać z lekko uniesioną głową. Te małe reglamentacje i drobne czynności naprawdę przekładają się na samopoczucie i wyraźnie wspierają proces regeneracji skóry. Warto o tym pamiętać.
Czy blefaroplastykę można czymś zastąpić?
Czy blefaroplastykę można czymś zastąpić? To zależy. Pewną alternatywą dla zabiegu chirurgicznego jest blefaroplastyka plazmą. W Klinice Melitus to Jett Plasma Medical. Plazma, czyli ładunek elektryczny złożony z elektronów i jonów, podgrzewa skórę do określonej temperatury, co skutkuje utlenianiem naskórka, uaktywnieniem naturalnych procesów przebudowy skóry, w efekcie czego skóra staje się wygładzona i napięta. Ten zabieg nie przynosi wprawdzie tak spektakularnej poprawy jak blefaroplastyka chirurgiczna, aczkolwiek sprawdza się, powiedzmy, przy małych i umiarkowanych defektach. Jeśli pacjent ma problem nie tyle ze zwiotczałą skórą powiek, co raczej ze zmęczonym wyrazem oczu, zmarszczkami, workami, w grę może wchodzić leczenie dermatologiczne w postaci botoksu, laseroterapii albo termoliftingu. Trudno jednoznacznie wskazać, bo wszystko zależy od rodzaju problemu. Zresztą, wszystko i tak powinno być ustalone podczas indywidualnych konsultacji ze specjalistą. Dotyczy to zarówno blefaroplastyki, jak i wszelkich innych metod medycyny estetycznej, medycyny w ogóle – mówi dr Jarosław Zieliński.
Dr n. med. Jarosław Zieliński – specjalista chirurgii ogólnej i plastycznej. Pracował w Klinice Chirurgii Plastycznej UM w Łodzi, Derriford Hospital w Plymouth w Wielkiej Brytanii i na Oddziale Klinicznym Chirurgii Plastycznej Szpitala Klinicznego im. prof. W. Orłowskiego w Warszawie – gdzie dba o pacjentów do dziś. Od wielu lat związany z Kliniką Melitus (https://klinikamelitus.pl/), w której zajmuje się leczeniem wiotkiej skóry powiek, w tym także blefaroplastyką chirurgiczną i blefaroplastyką plazmową.